św. Franciszek i Sułtan |
Franciszek, sługa Boga najwyższego, gdy wrócił od Saracenów, „przemierza ziemię, kraje ją pługiem słowa, zasiewa ziarno życia, przynoszące błogosławiony owoc” (1 Cel 56).
Braci swoich, jako misjonarzy, wysłał do pogan i napisał: „Który z braci z Boskiego natchnienia chciałby udać się do Saracenów i innych niewiernych, niech idzie za pozwoleniem swego ministra i sługi. Minister zaś, jeżeli uzna ich za odpowiednich do wysłania, niech udzieli im pozwolenia i nie sprzeciwia się, będzie bowiem musiał przed Panem zdać rachunek, gdyby w tej lub innej sprawie postąpił nierozważnie. Bracia zaś, którzy udają się na misje, mogą według ducha postępować w dwojaki sposób.
Jeden sposób polega na tym, ażeby nie wdawali się w kłótnie lub w spory, lecz by ze względu na Boga byli poddani wszelkiemu ludzkiemu stworzeniu i przyznawali się, że są chrześcijanami.
Inny sposób polega na tym, aby, jeżeli uznają, że to podoba się Panu, głosili słowo Boże, aby poganie uwierzyli w Boga wszechmogącego. Ojca i Syna, i Ducha Świętego [...] i aby przyjęli chrzest i zostali chrześcijanami... (Rnz 16). Albowiem uważał, że najwyższy stopień posłuszeństwa polega na tym, „że ciało i krew nic nie znaczą, gdy ktoś z Boskiego natchnienia udaje się do niewiernych, czy to aby bliźnim przynieść pożytek, czy to kierując się pragnieniem męczeństwa. Uważał, że prośba o takie posłuszeństwo jest bardzo miła Bogu” (2 Cel 152).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz