O BRACIACH UDAJĄCYCH SIĘ DO SARACENÓW


Bracia zaś, którzy udają się do Saracenów, mogą w dwojaki sposób duchownie wśród nich postępować. Jeden sposób: nie wdawać się w kłótnie ani w spory, lecz być poddanymi wszelkiemu ludzkiemu stworzeniu ze względu na Boga (1 P 2, 13) i przyznawać się do wiary chrześcijańskiej. Drugi sposób: gdyby widzieli, że tak się Panu podoba, niech głoszą Słowo Boże...(Reguła św. Franciszka z Asyżu)

piątek, 22 kwietnia 2011

Świadectwo Prawdy - reż. Paweł Waligóra

Life Hard - Żyć Mocniej - reż. Paweł Waligóra

Wielki Piątek mógł zacząć się krwawo....

ojciec Fransis celebrujący eucharystię
Pokój i dobro wszystkim!!
Chciałem podzielić się z wami wczorajszym zdarzeniem, które znów wniosło strach i niepokój we wspólnoty chrześcijańskie na terenie Turcji.

Otóż właśnie wczoraj w naszym kościele w Adanie, gdzie pracuję jeden z kapucynów o. Fransis Dondu po mszy Wielkiego Czwartku,około godziny 20.00, po opuszczeniu kościoła przez większość wiernych, na jego teren wtargnęło dwóch mężczyzn, Serhat E. 26 lat İbrahim K. 26 lat. 
Policja przed kościołem w Adanie
 Upierali się że chcą rozmawiać z tutejszym księdzem. Gdy im powiedziano ze pojechał właśnie do pewnej rodziny by pobłogosławić dom wyjęli zza pleców 50 cm noże, do ścinania mięsa na Kebab i z okrzykami "jesteśmy muzułmanami, tutaj jest Turcja i Bóg jest Wielki - Allah Ekber" rozpoczęli niszczenie wszystkiego co było pod ręką. Gdy wtargnęli do środka pocięli na kawałki figury Jezusa i Maryi, okna, wazony...wszystko zniszczone od uderzeń noża. Kiedy napastnicy demolowali wnętrze, 4 osoby (w tym dwoje dzieci) które znajdowały się jeszcze na terenie kościoła uciekły na zewnątrz zatrzaskując za sobą drzwi świątyni.

Kościół w Adanie - Bebek Kilisesi
Dwaj mężczyźni zostali zamknięci w środku. Zaraz potem ujęła ich policja. Nic nikomu się nie stało, poza zniszczeniami wewnątrz i strasznej traumie które przeżyły dzieci obecne w czasie napadu. Ojciec Fransis - proboszcz, który mógł być ofiarą tej napaści bezpiecznie spędził noc w kościele wraz ze swymi parafianami, którzy natychmiast pośpieszyli z pomocą. Gdyby był w tym czasie w kościele mogłoby się to skończyć bardzo źle. Lokalne gazety jako motyw napaści podają że napastnicy twierdzą, że spotkali jakiegoś człowieka który za 500 lirów oferował im pracę polegającą na rozpowszechnianiu egzemplarzy ewangelii, oni się nie zgodzili, a wręcz przeciwnie wrócili do domu po noże i poszli do kościoła by pokazać swe przywiązanie do Islamu.W ich krwi wykryto alkohol.  Prosimy was o modlitwę, byśmy mogli mimo wszystko te święta spędzić przynajmniej w Pokoju i bez ran ciętych czy kłutych i aby napastnicy spotkali Jezusa jak najszybciej :((((((...W imieniu braci Pawła i Bartka życzymy wszystkim spokojnych Świąt Zmartwychwstania Chrystusa.